piątek, 27 lipca 2012

olimp jada


maraton pankration
rzut oszczepem młotem
indywidualnie w deblu
osadą pokotem
pogruchotane kości
bezpańskie czerepy
powtórki z tygodnia
dogorywki  wendety

a wszystko w domowej
miłej atmosferze
w lodówce przekąski
na stole talerze
oczy wlepione
pana pani psa
pies nawet nie szczeknie
a nie dostał żryć
tiaaaa

4 komentarze: