piątek, 20 lipca 2012

incitatus

może znowu przyszła pora
na konia senatora
stanie taki w opozycji
do przeklętej sałaty
wyrazi swoje zdanie w kuluarach
na raty
głosując za- demokratycznie-
podniesieniem ogona
o każdej godzinie
zdrów dmuchnie w balona 
lecz nie dmuchnie tabliczki
po skończonej kadencji
i chętnie po pracy
pobiega w prewencji
aby ograniczyć niechciane ustawki
nie trzeba mu nawet instalować ławki
(czy raczej fotela bo senator miękki)
taki koń jest przebiegły
wiecznie uśmiechnięty
zgodzi się co do pryncypiów
z największym baranem
na koniec z wdzięcznością
da wypchać się sianem

1 komentarz:

  1. W zamierzchłych czasach mojego dzieciństwa uwielbiałam "Konia, który mówi" ;)

    OdpowiedzUsuń