czwartek, 19 lipca 2012

niewyparty

myśl
o niesolennym uzupieniu 
dopadła  przy porannym
stanowieniu 
o wieczornej kolacji we dwoje
nie idę dziarsko do sklepu 
mam cebulę pokroję
uronię na paterę 
w nieregularnych plasterkach

w połowie drugiej zerkam
na szkło z odciskiem ust
a niech to!

lecę po zakupy
wszystko przez biust
i kosmyk niesforny
odganiany dłonią
ząb zupa dąb...
byle zaklęcia nie uchronią




2 komentarze: