myśl
o niesolennym uzupieniu
dopadła przy porannym
stanowieniu
o wieczornej kolacji we dwoje
nie idę dziarsko do sklepu
mam cebulę pokroję
uronię na paterę
w nieregularnych plasterkach
w połowie drugiej zerkam
na szkło z odciskiem ust
a niech to!
lecę po zakupy
wszystko przez biust
i kosmyk niesforny
odganiany dłonią
ząb zupa dąb...
byle zaklęcia nie uchronią
Nie-wypieraj-się-Wiesiu...:)))
OdpowiedzUsuń:))))- nie wypieram:))))
Usuń