niedziela, 15 lipca 2012

walizownik


dyszy sapie po schodach i schodkach
lędzwiowy trójgłowy nadgarstki łękotka
egipt koluszki wiedeń otwock krym
za panią dwa kroki prosto w ogień dym

przybywa walizek odległości lat
ubywa sił i czasem już by padł
lecz targa dzwiga podąża krok w krok
z nadzieją że to rzuci
i skoczy  gdzieś 
w bok

2 komentarze:

  1. Tytuł wiersza przywodzi mi na myśl niezapomniany polski duet, Andrzeja i Walizę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))), a wiesz nie pomyślałem o nich, ale coś w tym jest:))))

      Usuń