sobota, 8 czerwca 2013

sprzątnięty ustawowo

posegregowany odpadam
na szkło
czujny posmakiem plastiku
nakręcam się
przy zakupie
coraz korzystniejszej
zawartości
pustki


13 komentarzy:

  1. Puste puszki,
    Słońce świeci,
    świecą także,
    dzieci-śmieci ;)

    Głupawkę mam od rana, sorryyyy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))- stan głupawki jest często błogosławieństwem:))))

      Usuń
  2. Witaj,
    Ja z innej beczki. Urzekł mnie był "Kołdernik majowy", więc znów się pochyliłam, z przyjemnością zresztą. Najwięcej kłopotu sprawił mi tytułowy "Kołdernik". "Coussinet" to w zasadzie podusia, ale w końcu nie chodzi o szczegóły??? A tak swoją drogą pisząc - mógłbyś pomyśleć o translatorskim trudzie...
    Proszszsz...

    Coussinet de mai

    le jour se lève
    lui il dort
    le soleil voleur
    brise ses rêves
    les oiseaux traîtres
    et le nez d’un chien
    un instant encore
    et tiens
    encore un moment
    rien ne presse
    la fôret attend
    c’est comme ça la fôret
    à quoi bon gaspiller
    le lever
    il est onze heures
    à peine

    réveille-toi mon petit chou
    réveille-toi enfin
    la journée s’est enfouie
    va avec elle
    cours vers la vie
    n’hésite pas
    midi et demi?
    aaaaaaaa!...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hana, jesteś niesamowita:))))Wielkie dzięki. Próbowałem przeczytać tłumaczenie, lecz okazałoe się że nawet dobrze nie potrafię przeczytać, a co dopiero zrozumieć:))))-Kołdernika zaraz podeptę do oryginału, wielkie dzięki i moc serdeczności:)

      Usuń
    2. oj dopiero po południu wkłeję, bo coś mi tablet nie chce współpracować:(

      Usuń
  3. Jejku, przestań. Po 1 - wiersz jest śliczny i liryczny, po 2 - poczułam bluesa, po 3- ten jest PRZEKŁADALNY! No i mam przednią zabawę, a jak już ten Nobel, to wiesz... Krótko mówiąc i banalnie - cała przyjemność po mojej stronie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już podpięty do Kołdernika :)- Jak się kiedyś jaki Francuz trafi będzie zachwycony:))- I wierz mi, jestem bardzo zadowolony że inspiruje do wysiłków translatorskich-

      Usuń
  4. Trafiasz w sedno i formą, i treścią, masz intuicję językową i takąż wyobraźnię. Czego chcieć więcej?
    Publikujesz gdzieś, poza internetem? Może czegoś nie wiem?
    "Na wał nice" też mnie kusi, kto wie... Sam tytuł jest wyzwaniem większym od Kołdernika!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nigdzie poza internetem nie piszę. Nie mam parcia na papier, ani chęci uczestnictwa w gonitwach po konkursach poetyckich. Dopóki piszę bez ciśnienia sprawia mi to przyjemność. I o to chodzi:))- Ten blog jest jednym z dwóch miejsc gdzie jestem. Zawdzięczam go przyjaciołom którzy namówili mnie do tej formy prezentacji.

      Usuń
  5. To co z Noblem będzie??? Oni są tacy starzy, że internetu nie kumają!

    OdpowiedzUsuń
  6. Po polsku żaden, ale po francusku? Wystarczy, że przeczytają "Sen" i "Kołdernik". Myślisz, że przyswoili całą Szymborską i Miłosza też? Trza przekupić recenzentów, czy kto to tam opiniuje i wnioskuje, nie znam procedur. A propos. Dostałam dziś przepiękny prezent: "Błysk rewolwru" Szymborskiej. Perełka - młodzieńcze i dziecięce zapiski, rysunki, zdjęcia, tylko przejrzałam na razie, ale już lubię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Nobel otwiera drogę poecie do świadomości powszechnej. Dziś internet jest szansą dla garstki osób zajmującej się pisaniem. Fakt że moje doczekały się przekładu na francuski jest dla mnie jak uśmiech losu. Bo choć nie ma pewności że ktoś z akademi przeczyta, to już samo to że wiersz na tyle się spodobał iż na to zasłużył mile łechce:))))

      Usuń