sobota, 31 stycznia 2015

don juan juarez

miał ich w kajecie  kilka
a nowe stawały na drodze
to wzrok o kibić zahaczył
a to nie oparł się nodze

zewsząd pokus zagrody
rano wieczór i później
a on cierpliwy taktowny
rumienił niewinne buzie

tembrem zastawiał wnyki
zdobycz piękna i ufna
czy w salonach bohemy
czy też w bohemy kuchniach

omdlałym w jego ramionach
lał na żar serca - wodę
że ceni  co mają w środku

nerki śledzionę wątrobę



10 komentarzy:

  1. Wnyki zastawiane tembrem bardzo działają na moją wyobraźnię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zawsze zastanawia siła jaka drzemie w głosie. Mnie bozia obdarzyła raczej falsecikiem i raczej siłę dopatruję w milczeniu:))

      Usuń
  2. Niewiarygodna moc ludzkiego głosu fascynuje mnie od dawna. Nie ma chyba instrumentu o takich możliwościach. Dlatego kocham operę. Sama głos mam niski, ale z możliwościami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O masz:)))))- I ja lubię operę, choć dosyć wybiórczo. Uwielbiam barok ( Hendel, Vivaldi) Mozarta i oczywiście Rossiniego:)))

      Usuń
  3. Anna Netrebko, oesssu, zobaczyć/usłyszeć na żywca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio można jej było na żywca oglądać w donieckiej republice ludowej. Ale głos wyśmienity

      Usuń
  4. Tembrem zasatwiał wnyki:) O, naiwna zdobyczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdy łowca swym tembrem za ofiarą niucha/ lepiej dla niej samej jeśli będzie...głucha:))

      Usuń
    2. "Słowicze wdzięki w mężczyzny głosie,
      A w sercu lisie zamiary."
      Cóż... :)))

      Usuń
    3. uroki teatru:)- można je w życiu wystawiać
      do wiatru:))

      Usuń