piątek, 16 stycznia 2015

w temacie o limerykach z sympatycznego kurnika

 zamiast prologu

chciała opakowana limeryki
lecz nagle poleciała do Hameryki
znów ma przygodę Malaria
i nie pomoże nawet Kalwaria
bo znów będą śmiechu ryki ;P

Hana16 stycznia 2015 00:07
Szedł raz wieśniak drogą krętą
Która się wija jak najęta
Wiła się niesłychanie
Więc może uda się Hanie
Nakarmić wieśniaka miętą.


wieśniak
raz pewna Hana z pomocą mięty
chciała by wieśniak ją tak podjęty
posiedział cicho
lecz, co za licho!
po niej rozgadał się jak najęty
raz jedna pani z bogatym wnętrzem
limeryk ceniła nad inne wiersze
aż choć nie chciała
jeden dostała
i teraz formy wybiera większe


Raz pewna pani z Londyna
Kochała pięknego blondyna.
Lecz blondyn był malutki
A więc romans był krótki
I nie była to niczyja wina.

wieśniak16 stycznia 2015 07:15
pewna Mika z kurnika
celując z limeryka
trafiła w blondyna
a ten nie wytrzymał 

Mika16 stycznia 2015 19:13
Pewien blondyn z Ryków
nie miał dobrych wyników.
Tabletka nie pomagała
Chociaż żona błagała:
Nie róbże, Heniu, uników!

Wieśniak M16 stycznia 2015 19:52

a Henio choć bardzo się stara
skruszony pomaga przy garach
to chociaż lubi kobietki
nie przełknie niebieskiej tabletki
więc noce spędza po barach dał dyla i mieszka w rykach


jedna dama opakowana starannie
czytała limeryki w tramwaju i wannie
poszłaby jak w dym
do Eryki lim
bo w takim błękicie wyglądała fajnie

pewien wieśniak m wracając ze zmiany
zauważył że wraca z niej goły- o rany!
pognał co sił w nogach
ale olaboga!
pod drzwiami mieszkania był już spakowany


pewien robotny chłopina- na wspak
wolał poleżeć sobie na wznak
bo nie miał ochoty
iść do roboty
a kiedy musiał to mawiał - fuck!

niewiasta śliczna jak Mona Liza
przebierać mogła jak chciała w wizach
na pytanie dlaczego
wybrała starszego
szeptała gdzie Ty Kaziu Tam-Iza
 
 i na koniec ostatni pewnie, limeryk, który zapewne z powodu ingerencji zaświatów, nie zechciał się umieścić na Dzikiej Kurze z pastelowego kurnika- L

pewien społecznik sterany życiem
szanowan za to że założyciel
gdy abdykował
w szafie się schował
pytając z przekąsem - i co zrobicie?

  1. sonic16 stycznia 2015 11:57
limeryki z sympatycznego Kurnika
nawiązują do Twojego wierszyka
bo Kurom trzy razy się nie powtarza
że śmiech to obowiązek inwentarza
więc wrzucają Ci limeryki do koszyka :)

  1.  

pewnie przecierasz oczy ze zdumienia
że ma osoba używa różnego imienia
pisze o manierach
i Twoich literach
swoje nicki wciąż zmienia ;P

rzucił w kurniku rękawice wieśniaczek
zaraz się kurki rzuciły- nie inaczej!
grzebały w literkach
a jedna z drugą zerka
czy aby nie podniósł jej z powrotem z płaczem:)
rzucił wieśniak rękawicę pochopnie
i wnet zapłakał okropnie!
próbował ją podnieść
jakoś się do sprawy odnieść
lecz ona zniknęła w okopie

rzucił ją bo pewnie się łudził
że zapał kurek ostudził
lecz niedoczekanie!
bo te na wezwanie
czekają ...aż jeszcze coś zrzuci

40 komentarzy:

  1. Wyciągniemy społecznika z szafy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już oczami wyobraźni widzę jak się uśmiecha :))

      Usuń
  2. limeryki z sympatycznego Kurnika
    nawiązują do Twojego wierszyka
    bo Kurom trzy razy się nie powtarza
    że śmiech to obowiązek inwentarza
    więc wrzucają Ci limeryki do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pewnie przecierasz oczy ze zdumienia
    że ma osoba używa różnego imienia
    pisze o manierach
    i Twoich literach
    swoje nicki wciąż zmienia ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kłaniam się za limeryków parkę
      jeśli łzawią mi oczy to nad garnkiem
      gdy trę je od cebuli
      gdy w garze tam bulbuli
      kiedy mi przyjdzie robić za kucharkę:)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. odkłaniam się mile
      za pisania limeryków chwile
      ja płaczę u Hany
      u niej śmiechu całe dzbany
      życie tam to krotochwile ;)

      Usuń
  4. o rany...jak ja bym chciala tak umiec!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko kwestia treningu, wiem bo sam kiedyś nie mogłem sklecić dwóch rymów:)- Poza wszystkim jesteś matką chrzesną wszystkich tu zgromadzonych. Czy podziwialibyśmy dziś dzieła Michała Anioła gdyby nie mecenat?:)))

      Usuń
    2. matku bosku...CZEM ja jestem? kozanostra sie szykuje, macie mnie po pierscieniu calowac?

      Usuń
    3. eee tam zaraz po pierścieniu...no chyba że ładny jakiś?;)

      Usuń
    4. tak sie zastanawiam czy z tym pierscieniem to ojciec chrzestny czy biskup....biskupem na pewno nie chce byc!

      Usuń
    5. eee, dlaczego?- też chodzą w sukienkach :)

      Usuń
  5. Pewien blondyn z Ryków
    nie miał dobrych wyników.
    Tabletka nie pomagała
    Chociaż żona błagała:
    Nie róbże, Heniu, uników!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. a henio choć bardzo się stara
      skruszony pomaga przy garach
      to chociaż lubi kobietki
      nie przełknie niebieskiej tabletki
      więc noce spędza po barach

      Usuń
  6. Wieśniak wpadł do Kurnika.
    Kury gdaczą, a on fika.
    Po cóż on tu?
    Zrobić łubudu?
    Nie, pisze limeryka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Siedzę i myślę, i weny szukam.
    Gdzie jesteś weno? Do drzwi jej pukam.
    Poszła gdzieś sobie.
    Co ja z tym zrobię?
    Usiądę i w bęben sobie postukam.

    OdpowiedzUsuń
  8. szukała weny kalipso w rymach
    złapała tempo i mocno trzyma
    dwa limeryczki
    jak z cukierniczki
    a ja jej jeden bo więcej ni mam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sypie rymy jak z rękawa,
    bo dla niego to zabawa.
    Skąd ci on
    ma taki plon?
    Rymy rosną mu jak trawa?

    OdpowiedzUsuń
  10. rymy i asy fakt trzymam w rękawie
    czasem wypadają przy zupie czy kawie
    no i wtedy mamy!
    wieśniak daje plamy
    choć przyznam że w plamach wyglądam ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  11. Chociaż późna godzina,
    Wieśniak rymy wycina.
    I plam nie daje,'
    choć mu się zdaje.
    'Niezła z niego gadzina:)

    OdpowiedzUsuń
  12. O mnie

    Pewna miła kobieta
    myślała o kotletach,
    że zrobić trzeba,
    tak do chleba.
    zapomniała o dietach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. toz to prawie haiku, tak zwiezle...ja po sniadanku zloznym z bu-eczki z pieczenio z karkufki, to prawie jak kotlet Twoj! mam nadzieje, ze mialas schabowe na mysli.

      Usuń
    2. Opakowana, tak! Schabowe:)

      Usuń
  13. Wieśniak śpi a i owszem
    lecz wiersze mu nadto droższe
    ale no właśnie
    zaraz przy nich zaśnie
    a Kalipso z triumfem powie: no i proszę!

    OdpowiedzUsuń
  14. też bywam na diecie
    o jednym kotlecie
    co godzina
    a wina
    do kotleta tylko- no wiecie

    OdpowiedzUsuń
  15. :)))
    Wieśniaku miły
    nie mam już siły
    bo limeryki
    i inne wybryki,
    łącza mi zawiesiły.

    Dzięki za zabawę. Dobranoc:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja dziękuję
      bo przyznam że czuję
      jak oczy się kleją
      choć rymy szaleją
      i nawet kotlet na noc mi smakuje:)

      dobranoc:))

      Usuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. czytam Wasze limeryki z rana
    i gęba moja uchachana
    Mika, Hana i Kalipso
    zrobiły w nocy niezłe disco
    aż z wrażenia zamarła opakowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak podjęły kurki rękawice z wdziękiem
    i teraz limerycznie przymierzają rękę
    czy pasuje do stroju
    czy ładnego kroju
    i czy w szafie się znajdzie dla niej jakąś wnękę:))

    bardzo dziękuję miłym paniom za ten limeryczny post, obiecuję umieścić wszystkie na głównej stronie, jak tylko będę miał dostęp do komputera, bo na tablecie zabrakło okienka w edycji:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Umówił się z panną pod dębem.
    Gdy przyszła dostał w gębę,
    bo tam, gdzie rzeki struga,
    czekała na niego druga.
    I tak został z jednym zębem.

    Wieśniaku M, sypiesz wierszami jak z rękawa! Podziwiam!
    Pozdrawiam:)
    Kalipso

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ten pan z ubytkami na cito
      odtąd, z każdą kolejną kobitą
      nauczony pokory
      i nie wdając się w spory
      gdy ma spotkać się to tylko pod lipą;))

      Usuń
    2. Kalipso:))- gdy mam dobry dzień to tak, w pozostałe jestem zwykłym obywatelem;)
      Pozdrawiam i ja:)))

      Usuń
  20. I jeszcze jeden:

    Pewna kobitka z Pszczyny
    uwielbiała cytryny.
    Jadła jak oszalała.
    Nikomu ich nie dała.
    Wciąż miała kwaśne miny.

    I więcej limeryków już nie stworzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tą panią wiecznie skwaszoną
      raz na turniej kulinarny proszono
      gdzie spotkała deseranta
      co się w roli amanta
      sprawdził - dzisiaj jest jego słodką żoną

      Usuń
  21. I muszę jeszcze dodać, że piękną tworzysz poezję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam pochwały, choć to nie one mnie motywują do pisania. Dziękuję kalipso. I ty masz dar pisania. Czytałem bloga, umiesz tworzyc nastrój słowem, przyciągać czytelnika. Warto pielęgnować taką umiejętność:)

      Usuń