niedziela, 1 lutego 2015

dywagacje



dywagowałem na tematy wiary
zahaczając o wiek pary
i powstanie zderzacza hadronów
a dalej udając się strumieniem
andronów
odwiedziłem psa burka
panią jadzię z bazarku
ziemię  niczyją z podwórka
i alejkę w parku 
zajętą przez kaczki
kontynuując dywagacje 
tym szlaczkiem
udałem się pod termopile
i na wieżę babel
gdzie dywagowałem przez chwilę
z przypadkowo napotkanym arabem
nim czmychąłem  chyłkiem po piasku
do wisły
tu dywagowałem po starożytnym rzymie 
a w czasie przyszłym
szukałem namacalnych dowodów
życia na czwartej planecie od lewej
i tak dywagując dalej 
po amazonce nilu i sprewie
doszedłem do dwóch 
niepodlegających dyskusji wniosków
obydwa - fajki i zapałki
kupiłem w najbliższym kiosku



8 komentarzy:

  1. taaa, najbliższa stacja w Krzywiniu. Nie jadę. Może dam radę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))- odległość działa na Twoją korzyść. U mnie na każdym rogu:(

      Usuń
  2. Chyba, że za jednym zamachem i do picia coś kupię? Noc jeszcze młoda...

    OdpowiedzUsuń
  3. idąc podobnym wielce tropem myślowym , zakończyłam zakupy z wielkiego świata w wiejskim sklepiku .W sensie ziemniarole na placki kupiłam

    macham wieczorow - Gryzmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odmacham radośnie po dniach kilku bez liku
      bo i sam nieco ugrzęzłem w jednym takim sklepiku:))))

      Usuń