opadły liście
już mnie nie kochasz
drwisz oczywiście
dąsasz się wytykasz
cenisz na dwa
rozbiegłe oczy
nie lepią
mõi
gdzie palce-muchy
i dłonie bluszcze
nagłówki listów
pełne wytłuszczeń
zdrobniałych
od pieszczot odmian słowa:
miś
nie masz
przepadło
nadeszły dni
w których
choć staram się przecież i
przynoszę kwiaty
ślę e-buziaki
podajesz na obiad
wciąż i wciąż
ziemniaki
Cudny.....
OdpowiedzUsuńGdybym taki wiersz dostała, to chyba zrobiłabym... rosół ;)
:)))- z ziemniaczkami;))))
UsuńHahahahahahaaha ;)))))
UsuńZ kaszą manną na sztywno pokrojoną w kostkę... :))))
Usuń