środa, 3 stycznia 2018

remanent

ech początek roku i znowu mam remanent
i tak- jedna sztuka - uświniony niemożebnie parlament
potem komplet używany  - prezesa i drabinki
dwa metry bieżące -stosowanej  w lotnictwie linki
dalej...pół miliona różańców i medalików bojowych
znaczna część  odciągniętej  zawartości oleju z głowy
jedna znana caryca po gruntownej renowacji
co my tu mamy dalej? manko! -brak masła do kolacji!
konstytucja na sztukę z wyrwanymi stronami
ekspuszcza jeszcze ciepła zasypana wiórami
beata z odzysku we wściekle żółtym wdzianku
smog - w dużej ilości szczególnie o poranku
trzy niezłomne akredytacje do san eskobaru
korona królów z tworzywa  warta kłaków paru
suweren - jedna szósta -  liczony za połowę
żyrandol z pałacu co spadł komuś na głowę
modlitwy w języku polskim całkiem niewysłuchane
kilkaset mord zdradzieckich hmmm ...znajome jakoś same!
pół wiadra  wody termalnej skutej w lodową bryłę
napis na mount everest" ryś czarnecki - tu byłem"
penelopa z psem bez łuku za to z przydługą laską
dwa miliony ogarków tyleż zapałek z wytartą draską
komplet  wolnych krzeseł na recitalach pana janka
ogórek małosolny z octu w białoczerwonych wiankach
kilkaset zaćmień umysłu i jedno niecałe  słońca
będę tak liczył do maja chyba ...bo lista nie ma końca... 







2 komentarze: