czwartek, 19 lutego 2015

ogródkiem

cisza? przyciężka cisza
 wprost
trudno uwierzyć
czterej pancerni  trzepak trzej
muszkieterzy
kierat oczekiwań łysek z pokładu idy
dzień podzielony chwiejnie  na wizję
i zwidy
jeszcze trochę dwie chwile na kolejne
jutro odwlekam
aż dobry  los walnie na odlew  kolejną szansą
wyjścia na człowieka
z matni wyłaniają się pierwsze  kształty
zawinionych uśmiechów pomocne ręce
całuję szczerze  na wczorajszej twarzy
ślady buta
czego mogę więcej..

14 komentarzy:

  1. WieśniakuM., chyba masz doua... Wpadnij do kurnika, tam Cię rozweselimy, hrehrehre!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee no skąd:)))- to nie o mnie:))- A do kurnika zajrzę a i owszem:)))

      Usuń
  2. Okazuje się, że parę Kur to koguty... ale musiałbyś przeczytać komentarze. Ale chyba nie dasz rady... żaden kogut nie daje. Wymiękają po piątym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha:)))- No znacie się jak jak...jak łyse kury;)- Więc rozumiecie się niemal bez słów. Doczytałem mężnie do końca. Ze zrozumieniem 50%:))

      Usuń
    2. To i tak dużo te 50%, zważywszy na to, że ja sama czasem nie rozumiem to, co tam piszę ;)

      Usuń
    3. :)))- I to rozumiem;))))

      Usuń
    4. czyżbyś był łysym kogutem ? :)))

      Usuń
    5. Stan "był" to zbytek optymizmu;)))

      Usuń
  3. Ja też tu doua czuję... Wieśniaku M, nie smutaj się:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalipso:))- To nieco dramatyczny wiersz, ale wierzę że traumatyczne momenty życia dają nam nowe spojrzenie na siebie. I tak naprawdę są błogosławieństwem. O ile mamy zdolność do refleksji. Ten powstał na cudzej biografii. Do czyjej - klucz jest w tekście, Można się domyślić, choć to mało ważne:)))

      Usuń
    2. w pierwszym momencie i ja pomyślałam o Tobie, ale po podpowiedzi już kumam
      straszne jak łatwo można człowieka zniszczyć
      mimo, że sympatii do niego nie czuję jakoś specjalnie, to zdaję sobie sprawę, jak grubymi nićmi to jest szyte
      dno dna to co nam się teraz serwuje:/

      Usuń
    3. To w pewnym sensie ryzyko zawodowe. Myślę że każda inteligentna istota jest tego świadoma wypływając na szerokie wody. Choć pewnie się mylę z tą "świadomością"- Mnie sonicu mało obchodzi styl w jakim rozpętała się nagonka( przyznaję że obrzydliwy) , a raczej to jak, i co w sensie nauki wyniesie z tego "ofiara"- pozdrawiam ciepło, i sorry za długą absencję na blogu:))

      Usuń
    4. jednym z naszych grzechów głównych jest pycha, która nas ogłupia, zmienia, niszczy i krzywdzi innych
      czy "ofiara" coś z tego wyniesie, trudno przewidzieć, teraz pewnie ma ciężki czas przemyśleń
      nikt z nas nie wie, jaka jest prawda, chociaż sędziów wokół wielu, ale na zmianę świadomości w najbliższym czasie nie ma co zbytnio liczyć, skoro taki Korwin Mike uważa prawdziwe ofiary za prostytutki, a osoby dopuszczające się mobbingu wyrażają, jego zdaniem, swe łaskawe zainteresowanie i nobilitują w ten sposób te marne podmioty ;)
      ja również ciepło pozdrawiam :)
      fajnie móc znów czytać Twoje wiersze :)

      Usuń
    5. Potrzebne nam czasem drogowskazy, bo mamy tendencję wpadania w galop zupełnie bez powodu.Stąd ta pycha, buta brak empatii. Tracimy ostrość widzenia. Świat się rozmywa( jak to w biegu) i staje się mało ważny. Ileż takich życiorysów przerwanych rakiem. Dramatem rodzinnym czy zawodowym. Tak trudno być człowiekiem- i piszę to całkiem serio, bez satysfakcji z ludzich podknięć.
      Dzięki sonicu:))- pozdrawiam i ja

      Usuń