piątek, 31 maja 2013

brzozie ciało

śmierć  na ostrzach z początkiem rosy
od wioski do wioski 
w rytualnym  szale
młode i silne kładzie głową pod topór
z wyniesieniem  na ołtarze
dziękczynny podarek

ostatnim szelestem sławią dobre słońce
deszcze wiosenne
grzebiąc  w trocinie
dla tych co przyjdą z kolejną procesją
jeszcze nieugięcie
śpiących po brzezinie





grafika- Eva Toure ( zamieszczam za zgodą autorki )



czwartek, 30 maja 2013

kumoterski

spraw boże 
by na twoje ciało
nie wiało
nie padało

świeciło równomiernie
nienachalnie
nie pocąc nadmiernie
ot tak 
jak w bajce
znaczy się normalnie

ludziom ku procesji
mnie zaś ku uciesze
ładnie schludnie a choćby
skromnie
i na każdą kieszeń

smajl

uśmiech na klaśnięcie w dłonie
skiniecie czy prztyki
bez nadwyrężania mięśni
przełykania grdyki

na okaziciela 
bez wglądu do akt
stanowiący dowód w sprawie
i niezbity fakt

przynależny garbik
kosturek podręczny
na mrok w  dolinie- daj mi!
będę wdzięczny

środa, 29 maja 2013

kołowrotek




przygląda się chłop babie
a baba patrzy na kozę
ta na jakiegoś barana koguta  
on zaś na mimozę
która na pszczołę zerka
co ogląda kotka
któren się był zapatrzył
czy chłopa nie spotka
lecz ten w babę  ślip wlepiał
międląc myśl - niecnotę
w oparciu o rowerek

ten co  koło wrotek


wtorek, 28 maja 2013

przełożony ( z podziękowaniem dla Hany)

marzy się każdemu
wiadomo
by go przełożono

nie tracąc nic
z oryginału
by oddano sedno

przy którym to
własne słowa
zbledną

sen


spełnił się sen
jednej nocy
spełnił się nie ociągał nie droczył
zerwał nagle
jak feniks do lotu
czy bullterier ze smyczu

i spełz gadzina
spełz na niczym


a tu francuski przekład/ wyciągnięty z komentarzy



un songe s’est acompli
d’une nuit
s’est accompli sans bruit sans retard
s’est élevé soudain
comme phénix au ciel
soit le bull terrier enlevant son collier
et il s’est glissé comme un serpent
s’est glissé au néant


sen Ignacego (Jewci)




snem Ignacego
mercedes w skórzanej tapicerce
z tatą do tego
za fajerką
gnamy co fotoradar pozwoli
ku Bielanom, ku Siekierkom
tablety w standarcie
kosola opcjonalnie
ze schowka  plik banknotów
wystaje
nienachalnie
na zestaw z colą
kino klocki lego
dobra niemiecka robota
a sen polski
dlaczego?:)))

niedziela, 26 maja 2013

grammy

trzech przyjaciół z opla
na brzegach gopła
na molo w sopocie
szczecińskim porcie

białymstoku i warmii
na lubelskiej darni
w bieszczadach opolu
zieleni tucholskiego boru

na jana pawła i kolejowej
pierwszo trzeciomajowej
w szumie co drugiej stacji
przy suto zastawionej  kolacji

czy skromnej z paluszków pod brow
dalej zabrakło mi strof

 nasza trójka patrzy w ekrany
nic się nie stało 

gks świt pany!







ławka

mały człowiek z parasolem
 przysiada na ławce
osusza miejsce ku lichej parafce
tu byłem - znaczy - jestem
może zaraz zniknę
deszcz wygląda zakryć  
wszelkie ślady mikre

mały człowiek wstanie
a to wielki wysiłek
odejdzie w strugach deszczu
ale był tu!
to miłe

sobota, 25 maja 2013

ok.no

siła deszczu siła
zgniła zieleń zgniła
ja pod bielą pleśni
jeszcze słońce się śni

jeszcze śni się

idą chmury idą
niwą lasem niwą
podchmielony płot
na bez zwiesza szot

tłumią szyby gniew

płyną myśli płyną
wino spływa winą
mięknie hardy kark
spierznąc  wilgoć z warg

zwalnia tempo krew

duchem



więznę  w krtani dwa kroki
przed klamką
w zapadniętych nabieram powietrza
głęboko 
by choć chwilą oderwać od zakończeń
od bólu
potem ściskam cię za rękę
mocno
pytasz dlaczego?
nie patrząc mi w oczy
dlatego
 nie mogę przestać

środa, 22 maja 2013

na rybkę


zdania proste
podbródkowe złożone
opadająca garda zwierciadeł
 
w narożniku
za siebie nie odpowiadam
zrzucając ręcznik na deski 
 
- dobrze kochanie
nie jadę 
;))
 
 

poniedziałek, 20 maja 2013

runiczny

rumieni się rumun po rumie
i z run jak z nut gra na strunie
a towarzyszy mu drum
na gumnie dumnie gra kum
brzdęk brzdąk umpa umpa
bum bum

zaborczo po finie i dunie
muzyka wzdłuż pryków sunie
od głowy do stóp niesie szum
kości  trzeszczących  nie z gum
brzdęk brzdąk umpa umpa
bum bum

porusza po uszach w takt lacha
francuzem ocha i acha
na deski wzywa gdzie tłum
dziś spala za funtem znów funt
brzdęk brzdąk umpa umpa
bum bum

kto żyw aż dziw w tany rusza
bez  niemca co wybausza
z orbit pytanie - warum?
nie uczą nas run w mieście ulm
brzdęk brzdąk umpa umpa
bum bum 

 

niedziela, 19 maja 2013

noc muzeów



po dwoje otwarte
wlepione w ciszę obrazów
dawno podkolorowanych
kicz dominuje a
wczesny van dalizm
uśmiecha na powtarzalność
okazji
za dnia płacę
za wszystkie bilety

środa, 15 maja 2013

jęczarski

plan był boski
dwa hipermarkety
basen
trzy kioski rzucone niedbale
w panoramę pastwiska
duży baner dominujący
w terenie
- twoje miejsce na reklamę
i na wyzwiska
w wyścigu urojeń do rad powiatu

koszt budowy niewielki
z niewielką stratą
na terminowości
i budki lęgowe dla ptaków
z ambitnych planów
został rząd
baraków
wycięte dęby i dziura
w budżecie
w którą wpadł i zaginął
dorobek pokoleń
droga z kocich łbów
i młody na dorobku menadżer
z całkiem niezłym wzięciem




wtorek, 14 maja 2013

w kondukcie


na  smętne literowisko
wlecze się strona za stroną
a wstęp  mówi wszystko

ucieka wzrok ku niebu
i pod stopami się plącze
opcja "wielki poeta"
bez możliwości wyłączeń
dudni miarowo rytmicznie
uderza  w klawisze - wokal

odchodząc  nieprzemakalnie
strużką w annały
rymsztoka




środa, 8 maja 2013

o przyciąganiu



  
świni się śni że biega po kwietnej łące 
i  
nurza się w kałużach błota 
  
kwiczy  przy tym jak małe prosię  
gdy  
przychodzi nagle  ochota 
na tytłanie resztek różowości 
  
ryjąc wesoło bez celu 
bo  
jest wreszcie na diecie i pości 

a jednak  
  
chrząknie czasem  do zakręconej myśli 
co ją natrętnie korci 
by rzucić ten sen w cholerę 
  
i powstać 
  
z boczku kiełbas i połci 
  
  
  
  
  


cień zwycięstwa



zatknięte na kościach piszczelowych
sztandary
głoszą chwałę homo
viktoria na polach minowych
i na rozstajach skąd dokąd
nie wiadomo

poniedziałek, 6 maja 2013

red ból

godziny do świtu
odmierza ognisko
nieboskłon srebrzysty
rozjaśnił polanę
dłonią zadumaną
wędruję we wszystko
co się wydaje
tak łatwo podane

wiara w odwadze
w działaniu siła
wiosna triumfująca
ożywczo nastraja
szepczesz do ucha
tajemne zaklęcia
ze słów wyłapuję 
to jedno
...spier...aj!



niedziela, 5 maja 2013

na koniec majówki



wgryzione w ziemię gdzieniegdzia
będą pamiętały we mnie 
do jesieni a może jeszcze dłużej
gdy  się  w korkach ulicznych
zanurzę
penetrując zakamarki coraz to 
krętrze

podłożone eksplodują dołkami
na policzkach
we krwi mam ziemię 
wodę 
powietrze

piątek, 3 maja 2013

kołdernik majowy



dzień się budzi
a on śpi
słońce złodziej
psuje sny
ptaki zdrajcy
i psi nos
jeszcze chwilka
masz ci los
jeszcze moment
jeszcze czas
las poczeka
jak to las
po co zaraz wstaniem
szastać
to dopiero 
jedenasta

zbudź się kajtku
wreszcie zbudź
dzien już poszedł
za nim pójdź
pędź do życia szkoda
dnia

wpół do pierwszej?
aaaaaaaa!...


i tu wersja francuska od Hany:
 
Coussinet de mai

le jour se lève
lui il dort
le soleil voleur
brise ses rêves
les oiseaux traîtres
et le nez d’un chien
un instant encore
et tiens
encore un moment
rien ne presse
la fôret attend
c’est comme ça la fôret
à quoi bon gaspiller
le lever
il est onze heures
à peine

réveille-toi mon petit chou
réveille-toi enfin
la journée s’est enfouie
va avec elle
cours vers la vie
n’hésite pas
midi et demi?
aaaaaaaa!...

majotyk

mam cię w nosie
zapamiętaną
rozkoszną do nieba w gębie
przy świecach podaną
rozpakowaną 
z garsonki w beże

przy porannej  kawie
do łóżka 
leżę w gamie zapachów
jak hus na stosie
zapieram się przed wodą
i mam cię
w nosie

czwartek, 2 maja 2013

wierszyk o 6.14

złudna bezkresność poranka
rosy i wierzby w barankach
twórczego wytyczania celu
liczonego wartością papieru
na którym piszę te słowa
południe  w  wieczór je schowa
ukryje w zmęczeniu oddechu
lecz tera jeszcze
jest mi do śmiechu