czwartek, 21 marca 2013

kulturalno- oświatowy

gdzie
strumyk cicho szemrze
bór sunie  ku ostępom
lis głodny się patoczy
pająki cieńko przędą

gdzie
polan scena mrozi
prześwitem serce trusi
a zziębły w kość  zaskroniec
na bezruch w słońcu skusił

tam
za siedmioma lasy
i gór i mórz gdzieś tyleż
przechodzi do annałów
historia co za chwile

krew zmrozić może w sercach
sen przegnać na kres powiek
(waham się czy opowiadać
bo najważniejsze zdrowie)

lecz winnym wam recenzję
więc lecę z tekstem dalej
dzień był ze środka lata
a w gęstwie i upale

już się krzątają skrzaty
przynosząc sobie ławkę
bo dziś ....
czerwone kapturki
mają ważną ustawkę









2 komentarze:

  1. "dzień był ze środka lata
    (...) w gęstwie i upale..."

    Tak jak lubię... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)))- dziękuję Asju:)))- tym bardziej że z weną ostatnio krucho:(

    OdpowiedzUsuń