środa, 24 września 2014

ta sama jesień

jesień przywiała liści mnóstwo
z drzew zadziwionych nagłą pustką
szura pod drzwiami puka  w okna
zgrzybiała chociaż  ledwie rok ma

z zeszłą jesienią miałem dziecko
bo zapragnęła z wrześniem  mieć go
rwąc z kajecika jednym ruchem
kartki z wierszami na pieluchy

tej nie pokocham nie ma mowy
sercem nie wesprę ani słowem
odprawię z kwitkiem jeszcze złotą
nim babim latem mnie omota

dam jej na bilet w jedną stronę
w przyjazne ciepłe wdzięczne dłonie
na długie jesienne pomieszkiwanie
o Twoich dłoniach myślę- samie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz