niedziela, 21 września 2014

linoskoczek

wierszyk na podstawie pracy deRudej o tym samym tytule
więcej prac autorki

https://www.facebook.com/deruda

























jakiś czas temu na rynku tuszyna 
linoskoczkowi marianowi skończyła się lina
tłum gapiów zamarł pies szczekał  kur piał
linoskoczek marian chwilę krótką stał
i patrząc końcówce liny  w postrzępione frędzle
uśmiecha się pod wąsem -" oszszsz do k..nędzy! "

wtem  zagrały werble kruk już ucztę wietrzył
a marian szedł dalej  balansując w powietrzu
wiwatów i oklasków na koniec nie zliczę
ja sam jak najęty powtarzałem "ja pierniczę!"
podbiegłem do skoczka pytam co za licho!
a ten ciągnie mnie za rękaw syczy w ucho- ciiiicho!

za chodzenie po linie dostaje zaliczki
a prawda jest taka że trzymam się tyczki

4 komentarze: