środa, 10 września 2014

kawałek nieba w kałuży na plaży

ptak był wściekły ptak był 
zły 
chętnie by obnażył  
kły 
ryknął by z impetem ruszył 
na róg nadział 
kopie skruszył 
ścisnął w splocie strzelił jadem 
lecz niestety 
miał tę wadę 
że ilekroć rozwarł  dziób 
trzeszczał jak rozeschły 
słup 
skrzeczał jak styropian 
w oknie 
bardziej śmiesznie niż  
okropnie 
  
ale przecież działać trzeba 
chroniąc swój kawałek  
nieba 
przegnać wroga śmiałym zrywem 
no i zdążyć przed  
przypływem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz