piątek, 4 kwietnia 2014

wierszyk symbiotyczny

mucha siadywała ma parapecie anusi
patrzyła co anusia lubi
co anusię kusi
do czego wzdycha skwarnym popołudniem
i jak się bez wierzchniej odzieży prezentuje cudnie
cieszyła się jej szczęściem
umartwiała łzami
trzymała pazurki zaciśnięte z przylgami
gdy nasze dziewczę w pustawej chałupie
wymieniała tchem jednym
co też ma tam w d...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz