szykując nas na manko
zatrzymano do wyjaśnienia
słońce
potrzebne tak porankom
zmarzniętym cieniom pod dębem
co nie przestaje się kląskać
zdefasonowanej pajęczynie
w ogórecznikowych wąsach
tujom z salonu kasztanom na szrocie
cicho zabubionym
w niemrawy światłocień
liście czerwienieją podejrzanie
łaskocząc lisie pięty
jesień oddała klucze
zajęta remanentem
A ja się czepaim lata,
OdpowiedzUsuńjak rzep psiego ogona,
bo zieleń wciąż bogata,
choć chłodem przepełniona,
a ja się trzymam lata,
bo jeszcze trzy tygodnie,
jeszcze opalę nogi,
nim włożę długie spodnie.
Nie lubię się rozstawać,
Wieć się zalewam łzami,
Jak lato mam zatrzymać?
Powiedzieć: zostań z nami?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńzamknij ją w buteleczce
Usuńmaliny i czereśnie
zacznie się zapamiętywanie
z końcem sierpnia czy wrześniem
i kiedy wspomnienie lata
przykryć nam przyjdzie kocem
wystarczy odkorkować
przywrócić z dziesięć procent
może o dwa trzy więcej
zamknij lato w butelce
i zrób to jak najprędzej:))))
Ps- ślicznie Jewciu:))))
Wiesiu, takie słowa od Ciebie jest mi ogromnie miło czytać, ale Twoje wiersze - słowa, rymy i nie wiem, co tam jeszcze w nich umieszczasz, ale to wszystko razem powoduje, że gdy kończę czytać jeden wiersz, zachwycona nim i jego pointą, to jest mi jednocześnie żal, że się już skończył :)
OdpowiedzUsuńJewciu:))- dla miłośników mojej pisaniny nadrabiam ilością, Tu na blogu jest już ponad tysiąc postów, a większość to wiersze:)))
Usuń