za pięcioma wiaduktami
pięcioma bramkami na
autostradzie nowej A5
piątego maja w piątek
pewien zuch na piątkę
czyjś tam mąż i zięć
lecąc na oślep
bez ani winietki
przeleciał nad mostem
(w budowie niestety)
i przepadł bez wieści
rozpłynął się
choć twierdzą że ciągle tam jest
na most w budowie
wskazuje gps
Nic dziwnego, że ten wiersz powstał w piątek ;)
OdpowiedzUsuńHaha:))- dopiero teraz zauważyłem tą zbieżność:)))))
Usuń