wtorek, 26 czerwca 2012

deszczowy

znowu zrobiło się wolniej
bębnieniem o parapet

studzienki zalewają robaka
pod zeszłoroczne liście

wilgotnieją ptaki
od natarczywości
przycupnięć

czas przelewa się
między przymykaniem
powiek

2 komentarze:

  1. Sama przymykam oczy czytając ten wiersz i to nie dlatego, że u mnie już robi się późnawo, ale pod wpływem słowa pisanego... ;) Wiesio - mistrz kreowania nastroju!

    OdpowiedzUsuń