poniedziałek, 30 marca 2015

k jak k...uriozum

wyrok zapadł kuriozalny a potem cisza
słowa grzęzły mi w gardle ledwiem wydyszał:
- wyrok jest niesprawiedliwy i niezrozumiały!
jestem niewinny!- to te pedały!
- środkowy z prawym się zamieniły
i chociaż mężnie z nimi walczyłem
próbując zdusić bunt z każdej strony
one wygrały! i na czerwonym
z dużą prędkością gnały po mieście
a wtedy  motor wyrósł na szczęście
bo gdyby nie on to strach pomyśleć!
wpadłbym pod tira lub skończył w wiśle!
a byłem niezdrów po lampce wina
inny by pewnie zaraz się zżymał
szukał wymówek lecz nie ja przecież!
ale trzy lata!- dla mnie?- no wiecie!
to polityka i nic poza tym
jakby do muchy strzelać z armaty
nie śniło mi się nawet w koszmarach
że mnie skażecie bom tu ofiara

4 komentarze:

  1. O matko! To chyba nie wierszyk o Tobie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi:)))- broń cię panie boszsze- to o względności wymiaru sprawiedliwości:)))

      Usuń
    2. Od razu sobie pomyślałam, że to nie o Wieśniaku pieśń:)))

      Usuń
    3. :))- W moim przypadku zawsze jestem winny nawet niewinny:)))

      Usuń