piątek, 3 października 2014

krótki kurs historii (łrl)


caryca poleca surówkę

z wielkiego pieca

płyną meldunki za ukazem

ale już nadbudowa połyka bazę

i krew płynie  strumieniem

podchodzimy ze zrozumieniem

 

dla czerwieni na sztandarze

boski marszałek

z najdłuższym stażem

czeka na ofiarę

wrzuconą  do pieca

i zaraz po naprędce rozstrzelanych

wiecach

stalowa jabłoń zbierze żniwo

 

robotnicy złożą goździki

na ołtarzu  z jeszcze żywą

legendą własnego miasta

cień  klimenta

narasta

przysłoni dymem kwartały

nasz albo niczyj

cały

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz