piątek, 11 marca 2016

Pamiątki z Wenecji

niedaleko niedawno darła się koteria
zazdroszcząca jej żywota wraz opera seria
wydała się drukiem całkiem bez premiery
(gdyż na galę wejściówek poszło w mieście- cztery)
otóż ta koteria bo o niej tu chciałem
wskazując na dywergencję zastałą ducha z ciałem
wrzeszczała pod niebiosa o czym? Któż to wie?
bystry słuchacz wyłowić umiał ledwo- NIEEEEEE!
nie bystry a takich przecież więcej w świecie
choć tu prawnik stoi w jednym sorcie z cieciem
nie przewiduje dla tej wrzawy nijakiego jutra

wcinając rzeczoną tuż po zdjęciu futra

8 komentarzy:

  1. ta ironizująca ekwilibrystyka
    z trudem w moje zwoje wnika
    zadaję sobie pytanie
    czy jeść te futra, czy mieć na porzyganie?
    jednak poślednia sortowość
    do pawia każe mieć gotowość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo i autor notabene że tak powiem - jak rany!
      czuje się ostatnio jak zwymiotowany
      zerżnięty zeżarty i rzucony w kąt
      a tłuszcza z oddali groźnie wyje- wooon!
      więc tak pogodzony ze światem - tu dziękować bogu
      zostawiam to co mi śmierdzi dla potomnych na blogu;)

      Usuń
    2. ja mam zaś blogowe dysonanse
      czy wrzucać ich chamskie już nieniuanse
      czy zaśmiecać me prywatne poletko,
      schronienie i azyl, tym co powoduje, że jest mi nielekko ?
      z jednej strony krew mnie zalewa
      i wzdrygam się na widok ich chlewa
      i chcę tupać, i krzyczeć - NIE!!!
      a potem przychodzą refleksje.. wiele, nie dwie
      że nie wpuszczę ich do siebie
      chyba, że Zbyszek już o mnie wie :P

      Usuń
  2. i jakże się tu cieszyć
    na wschód od Łaby
    że na pierwszy ogień
    wzięli się za araby

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz...
      rzucili ludziska perły przed wieprze
      a wieprz do nich- teraz wam wpieprzę :)

      Usuń
    2. Wy tu gadu, gadu o rzyganiu
      o wieprzach i perłach, tudzież o futrach
      a ja wam powiem, chcę doczekać jutra
      bo jutro sobota...
      stawim się tam, gdzie stać powinniśmy,
      pokażemy mordy, ale nie nazwiska
      a potem, Wieśniaku, wpadaj- trza się napić wina, Sonic korenspondecyjnie -choć nie Twoja wina:)

      Usuń
    3. Jutro sobota idę na spacerek
      bo jakoś ostatnio mam taką manierę
      że chodzę po Warszawie z dużą grupą ludzi
      ktorej siedzenie na d... się nudzi
      więc łazi nowym światem z trąbką i szturmówką
      a potem hmmm wino powiadasz a niech nam na zdrówko:)

      Usuń
    4. Moi kochani, jakże mi przykro,
      że jutro futra nie pokażę Szydło
      ale wina się z Wami napiję chętnie, na pohybel straszydła!
      bo dupa, nawet własna, właśnie mi obrzydła :P



      Usuń