sobota, 5 grudnia 2015

pokresowe drogi

zaterkotała tankietka po stanisławowskim bruku
Halinka wsłuchana w tempo stuku puku
zamyśliła się nad wiadrem ziemniaków obranych
no masz ci los! Jeszcze ci! o rany!
wielka serpentyna obierki na podłogę spadła
lepiej już pójdę… lepiej pójdę …po…
następne wiadra
w tym czasie już kombrig wzywał lud na słupie
trzy wiadra? Lepiej cztery i miejmy to w zupie
czerwień ożywiła ratusz na rynku i kościół
nie trzeba znaczy nie nada by „gość w dom” pościł
zaprawdę wszelki duch chwali gest i styl Polaków

bogu  dzięki za wiadra a diabłu ziemniaków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz