wtorek, 15 maja 2018

symbiotyczny


pewien rycerz chrześcijański który trudy miał za nic
kawał świata przemierzył nim się zbliżył do granic
nie wstrzymały go góry ani rzeki głębokie
w końcu dotarł do celu wyprzedzając epokę
stanął mężnie przed wieżą gdzie czekała wybranka
z kazirodczym zacięciem wypatrując bratanka
rycerz rusza po schodach wbiega zdyszany nieco
bukiet rzuca pod nogi i nim media przylecą
serce swoje raduje snem co się wreszcie mu ziścił
- przyjmij proszę ten symbol! naszej…głupoty i nienawiści

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. ach, ciężka moja dola ..
    chętnie bym wzięła bejsbola
    i bejła w te dyktatorskie ryje
    wyrzygujące z siebie same pomyje

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie już opadły ręce i spodenki
    a tu jeszcze dwa lata męki...

    OdpowiedzUsuń