(Jewka Czajkowska) napisała :
".Stoi w przychodni kolejka pół żywa,
długa, pokrętna i pot z niej spływa,
jak butli oliwa...
Stoi i sapie, nie tracąc ducha,
lecz awantura w końcu wybucha:
chcę coś do ucha!
Inny do brzucha!
innemu w gardle,
ugrzęzła klucha!
W kolejce prawie już nikt nie zipie,
a ciągnie się ona po Nowolipie...
Dochodzą wciąż nowi chorzy pacjenci,
kolejka się wije i w kółko się kręci..."
(Wieśniak)
...nagle...buch!
babcie w ruch
krzesła w szur
ziemi sól
rusza pomału jakby z wahaniem
przodem kulawi za nimi panie
mohery na nich zaparowane
pierwszeństwo zdobyte łokciem kolanem
do gabinetu!
- proszę nie wchodzić!
mówił coś?a z resztą
spytać nie szkodzi!
rusza kolejka znika w przychodni
ten i ów później wyjdzie bez spodni
albo bez płaszcza taszcząc recepty
okrzyki bólu zmienią się w szepty
szepty rozejdą się po aptekach
i tam już kolejka zwalnia i czeka
nie sapie nie dyszy patrzy na noski
zamiast pieniędzy wyciąga wnioski
że lepiej było im zostać w domu
a lekarz aptekarz to żyd! i komuch!
Przeczytałam z radością wszystkie trzy dzisiejsze posty:) Aż trzy! Toż to uczta!!!
OdpowiedzUsuńObowiązki wzywają, ale jeszcze tu wrócę!
Zapraszam kalipso serdecNie:))- Odreagowuję ciężki tydzień w pracy:)))
UsuńNo... Pieknie odreagowujesz! Skoro ta ciężka praca tak sprzyja twórczości, to pracuj , pracuj:)))
Usuńhehe:))- Praca mnie nie inspiruje, ale rzeczywiście efekty są choć przypadkowe, jednak zabawne:)))
Usuńświetne! :)
OdpowiedzUsuń:)))- hehe:))- pod warunkiem że nam zdrowie dopisuje:))))
Usuń