przypomniałem sobie wtedy w wagonie
konduktorka tuliła do piersi przez chwilę
jeszcze ciepły i wilgotny mój na drogę bilet
głośnemu westchnięciu towarzyszył żal
jęknęła obrazoburczo sekatorska stal
a w zieleni oczu który na mnie gościł
zobaczyłem to niepowetowanie...
znaczy że zazdrości
mimowolnym gestem wyraziłem smutek
trwając pod uśmiechem służbowym dopóty
pod rudym kosmykiem na końcu języka
nie zabrzmiało- pan pozwoli że o coś zapytam?
a że nie miałem najmniejszy zastrzeżeń w tym względzie
obiecałem
lajknąć jej caluśki profil na fejsie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz