tą porę roku dajmy na to
gdyby świat
jesieniał cukrową watą
na drzewach różowił i bieił
zastanów się jakby weselił
grzybami z ptasiego mleczka
kasztanami toffi w zielonych
skorupkach- miseczkach
z landrynek
jakże szeroki byłby uśmiech pogodynek
zapowiadających opady likieru
w szron pierwszy szło się by ku niemu
zlizywać słodkie jesienne sorbety
ech....ale tak nie ma niestety
Opady likieru.... ech!
OdpowiedzUsuńTego nie ma i to jest mój pech...
;)
Wiesiu, tak piszesz, że nawet wiersz "smutasek" wart jest pokochania :)
Za likierem łka, w piwie stopy moczy, Wiesia jesień tak już ma...marzeniami broczy;)
UsuńPS. Ja nie mam siły udawadniać antyautomatyczne jestestwo, ale raz na jakiś czas znajduję siły;)
Dziękuję dziewczęta:))). Spróbuję za jakiś czas wyłączyć, może się odczepi zalew spamu:))
UsuńNie usuwaj, nie chodzę na siłownię...;)
UsuńMam na myśli prawdziwy "smutasek", bo że wiersz, to wiadomo ;)
OdpowiedzUsuńJesień jest śliczna....tylko jesień,to też przemijanie,dluższe noce,slonko mniej i duuuusza czasem się wzrusza:)
OdpowiedzUsuńb.
Sliczny wiersz ten "smutasek"!:) Od razu weselej:)
:))- Dyziomarzycielski wyszedł, co uświadomiłem sobie po fakcie:)))
Usuń