wolno wolno z namaszczeniem
delikatnie się obejrzał
za jakimś siedzeniem
spojrzał na publikę na
klawisze zerka
potknął się zabierając spojrzenia
tkwiące w bileterkach
z uśmiechem niezdarnym przeprasza
-przepraszam
ktoś zemdlał na schodach – doktora szukają
dobra nasza
znów wolno wolno
proszę o ciszę!
zapadła upragniona
i każdy słyszał
jak dostojnie oplotła pianistę jak bluszcz
trwa chyba zbyt długo…?
w budowaniu napięcia - pierwszorzędny kunszt
artysta się pochyla nad instrumentem
szmer przeszedł po sali
ciiiii!
uprasza się o spokój!
panie i panowie!- oto
kolejny uczestnik naszego konkursu
śpi
No to piekny koncert:) Cisza...
OdpowiedzUsuńa nawet święta :)))- Dzięki kalipso- pozdrawiam serdecznie
Usuń