a nie kapusty główką lub wierna dzwonkom
pomarańczą - by cię można było
pałaszować do woli bez winy aż miło
czemu ja wśród świata w tobie zabładziłem
potęgą uczuć i myśli daremnych
czemu wolę zdechnąć a pozostać wierny
tobie ukochana części - każdego wieczoru
bez cię ni szczęścia we mnie ni humoru
jeno żałość okrutna co mi gra na nosie
czemuś ty golonką?- żądzo zabij lub oszczędź
wyprowadź na prostą drogę poprawności
w krainę fantazji do warzyw z kośćmi
ociekających tłuszczem spływającym po brodzie
gdzie młoda marchewka nacią jurną bodzie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz