w święto narodowe dla dodania powagi
część manifestantów niosło włoskie flagi
zarzucone na czerepy w trójbarwną przyłbicę
tak strojni junacy przemierzali ulice
wychwytując z hymnu całkiem trafne wnioski
że to z ziemi włoskiej przecież szli do polskiej
bardzo mi się spodobało i wierzę w opis manifestacji na słowo, bo u nas w Krakowie, żadnych symulacji walk ulicznych nie przeprowadzaliśmy, prawie żadnych.
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu. Ostatnio nie mam nawet czasu zajrzeć na własnego bloga:)). Jesteś z Krakowa więc może być dla Ciebie nie tak oczywiste że barwy włoskie to także barwy Legii Warszawa:)))
UsuńWitaj Wiesiu!! Zapracowana jestem i mam mniej czasu na wszystko. Niemniej czytam i właśnie "a grypina" wylądowała dziś na "babskim" Pozdrawiam ciepło!!!
OdpowiedzUsuńJewciu:)))) Jak miło Cię widzieć:)))- Odkąd rozpadł mi się tablet nawet nie wiem że tu ktoś zagląda:))) dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)))
Usuń