chwytając isas mrocznego drzewca
uczynił innych życie koszmarem
by posiąść na wieczność w zaświatach harem
w drogę spakował się i wyruszył
obietnicami zatkał był uszy
nie żegnał ojca nie żegnał matki
wziął pod pazuchę swoje manatki
trzy magazynki wszystkiego na krzyż
aby na drogę mieć jakiś bakszysz
i ścieżką która wiodła przez plażę
podążał wolno nie szukał wrażeń
aż wreszcie stanął u raju bramy
napis nad wejściem "gorąco witamy"
pobudził lędźwia otworzył oczy
bo już wybranek tłum go otoczył
łaskocząc świeżo przyciętym włosem
a każdy "hurys" był merynosem
teraz mu pewnie już ciepło w nerki
powiadam zaprawdę: Allach jest wielki