wśród łanów zbóż na
ciężkich ich naręczach
jest chwast pospolity który je zadręcza
oplata łodygi chyląc je do ziemi
ziarna dusząc grzybem chleb powszedni czerni
wyjaławia ziemię zanieczyszcza powietrze
wszelką konkurencję w proch i pyły zetrze
- gdy korzeniem obleśnym sięgnie gdzie zdoła
przysiada nań mucha nie usiądzie pszczoła
co zwiększa jeszcze bardziej smętne widmo głodu
nie dając nic w zamian - owocu czy miodu
w porę trzebiony rozleje się jak bluszcz
z grządki przydomowej do wiosek miast puszcz
siejąc anomię inflację dewiację i niż
viriditas vulgaris
– potocznie zwany PIS