sobota, 14 listopada 2015

laudatio


rzeźbił malował dopieszczał szczegół
na pierwszym miejscu stawiał w szeregu
wszelkie przymioty wznosząc nad miarę
wielki! wielka!wielkie!- w kontekście zalet
piękny!piękna!piękne!- na każdym kroku
genialny! mądry! święty! od lat i co roku
gestem podkreślał głosem się wznosił
gdy dziękował bogu wychwalał prosił...

aby go w jazdę na żółtym nie mieszać
i tak z  ustami pełnymi prezesa
odmówił przyjęcia trzech punktów sic!
gadane miał -  muszę przyznać- jak nikt!
i gdy pod orłami oblicza zbladły
wyraził radość że słowa te padły
właśnie tu!- teraz! na skrzyżowaniu!
bo wzmocnią jeszcze go w kierowaniu

i kto wie? może następnym razem
przejedzie na czerwonym  z gazem
...a choćby i pod gazem




środa, 4 listopada 2015

jakieś plany na jesień?

rdzewiał  na drodze bezpański
podniosłem otrzepałem założyłem!
- but -
jesienny but hiszpański
do zwalniania biegu jeszcze i jeszcze
błoto słota deszcze
-przymrozki-
tężeją dorocznie objawione wnioski
z jakiego prochu? jaki tam pył?
młody  bóg narodził się dostał pesel
gnił
idealista – pragmatyk- kabotyn
listopad ma pełne usta frazesów
pełne ręce

garoty

wtorek, 3 listopada 2015

za- dyszki

wawrzyszew bródno powązki
liście kostka grunt grząski
korzenie rozbite szkło
daleko jeszcze? no jeszcze jeszcze
że hoho!
w kościele też by pan palił?
w jakim kościele do diabła!
za dużo mnie w tych alejkach
kowal się znalazł! hehe - bez kowadła
bliscy tacy dalecy więc tylko krótka modlitwa
zwycięska z  miejscem siedzącym
po dwóch przesiadkach bitwa
oddech się rwie
rwie w krzyżu
łza toczy ku przestrodze
bliscy tacy dalecy?

 no...tak czy siak nadchodzę